KINGA NA WIESZAKU

RED RIDING HOOD

Była sobie raz mała, słodka dziewczynka ... 

Chyba nie ma osoby, która by tej bajki nie znała. A jeśli takowa jest to niech się nawet nie przyznaje, tylko nadrabia zaległości z dzieciństwa :D Pamiętacie jak Wasze babcie czytały Wam do poduszki? A zza rogu wystawała głowa dziadka, który rzekomo robił za wilka. Po takiej serii niespodzianek, chyba nikt nie był gotowy na sen. Chciało się więcej, więcej i więcej. Ale się nie dostawało. Klamka zapadła, trzeba było iść spać. Babcia wychodziła, dziadek podrzucał jeszcze coś słodkiego na dobranoc i też znikał. To były czasy. 

Dziś ja w czerwonym płaszczu wyruszam na lubelską starówkę w poszukiwaniu czerwonych kapturków. Niestety żadnego nie udaje mi się znaleźć. Czyżby tak dobrze się kamuflowały? Po długich poszukiwaniach wreszcie trafiam 

na pewną grupę, która z początku niczym nie przypomina bajkowych postaci. Zamiast czerwonych płaszczyków mają kurtki puchówki, a w ramach koszyczka wypełnionego smakołykami, niosą w rękach ... pizze. Jednak dzieciaki są tak sympatyczne, słodkie i pełne pozytywnej energii, że razem z mym wiernym towarzyszem, stwierdzamy, że znalazłyśmy, to czego poszukiwałyśmy. A WY? Znacie jakiś lubelskich, czerwonych kapturków? Poszukajcie dobrze, jest ich wokół nas naprawdę sporo. Są małymi istotkami, często zagubionymi i potrzebującymi Twojej i Twojej pomocy! Możesz ich znaleźć na ulicy, w szpitalach, ośrodkach i fundacjach. Znajdź swojego i bądź mu opiekunem! Więcej informacji AKADEMIA PRZYSZŁOŚCI  bądź Regionalne Centrum Wolontariatu w Lublinie 

 ZDJĘCIA - JUSTYNA KRZOS